Powrót do spisu treści

Andrzej Pochodaj, Kurs na: Islandię

Pierwsi europejscy osadnicy – wikingowie i mnisi irlandzcy – osiedlili się na “lodowej wyspie” w połowie VIII wieku. Był to okres wybitnego ocieplenia klimatu i dosyć spokojnego Atlantyku, tak że nawet niewielkimi łodziami żaglowo-wiosłowymi zapuszczano się w nowe, nieznane, odległe rejony. Żeglując z Norwegii poprzez Wyspy Owcze na Islandię i dalej na Grenlandię wikingowie pod wodzą Eryka Rudobrodego dotarli – na kilka stuleci przed Kolumbem – do Vinland jak zwali bliżej nieokreśloną krainę w Ameryce Północnej. Gdy w XIII-XV w. przyszło kolejne ochłodzenie klimatu większość z osad uległa zagładzie. W1264 roku islandzkie zgromadzenie ludowe, Althing, uznało władzę króla Norwegii, by w 1397 znaleźć się pod panowaniem Danii, od której oderwano się w 1918 roku pozostając z nią do 1944 roku w unii personalnej. Republika Islandii (Lýdhveldidh Island) ma powierzchnię ok. 103 tys. km2 i 200 tys. ludności z których ponad 1/3 mieszka w stolicy – Reykjaviku. Aktywny wulkanizm Islandii nadaje jej poprzez liczne stożki wulkaniczne, gejzery, gorące źródła, ekshalacje pary wodnej oraz gazów swoiste i niepowtarzalne piękno. Dodać do tego należy pokrywę lodowcową (zwłaszcza wielki lodowiec Vatna Jökull), bazaltowe krajobrazy, liczne jeziorka i poszarpane fiordami wybrzeże a otrzymamy jedyny w swoim rodzaju krajobraz. Lato jest tu zwykle dosyć chłodne (8-12oC) i pochmurne z częstymi mgłami, ale mimo to może warto się tam wybrać. Polacy żeglują tam od lat: pierwszym polskim jachtem, który zawitał na Islandii był “Witeź II” dowodzony przez kpt. E. Żychiewicza w roku 1959; pierwszego okrążenia wyspy dokonała załoga “Eurosa” (kpt. W. Orszulok) w 1968 roku a w ostatnich latach odwiedziła wyspę z dwoma załogami wrocławska “Panorama” (kpt. A. Lenkow i kpt. J. Kosz).

Charakterystyczne dla wyższych szerokości geograficznych wiatry wschodnie powinny nam ułatwić żeglugę w kierunku zachodnim o ile miejsce startu obierzemy wystarczająco na północ, tak aby uniknąć niżów przemierzających Północny Atlantyk na wschód. Czasami możemy być zmuszeni obrać początkowy kurs na północ, aż do momentu natrafienia na wiatry wschodnie. Jeśli niże przechodzą wystarczająco na południe powinny one jeszcze wzmocnić siłę wiatrów wschodnich, jeśli zaś są zbyt na północy – trudno musimy jakoś to znieść. Wiatry wschodnie pozwalają na ogół na dość szybką żeglugę z przebiegami dobowymi dochodzącymi nawet do 150-170Mm dla jachtu 13-16 metrowego. Na islandzkich akwenach trzeba się liczyć z gwałtownymi, nieobliczalnymi i niemożliwymi do przewidzenia atakami sztormów, zaskakującymi zmianami kierunków wiatrów i częstymi mgłami. Stąd tak ważne jest nasłuchiwanie prognoz meteo i częste przeglądanie Navtexa. Wokół Islandii sprzyjające warunki żeglugowe panują od maja do września. Dlatego też większość polskich rejsów islandzkich rozpoczynała się w maju, ewentualnie na początku czerwca a kończyła w lipcu lub pierwszej połowie sierpnia. Na rejs z Polski na Islandię trzeba liczyć ok. 3300-3800Mm, a z okrążeniem wyspy o ok. 800-1000Mm więcej – oczywiście wszystko zależy od “mordewindów” jakie spotkamy. Tak czy siak należy sobie zarezerwować jakieś 6-8 tygodni urlopu.

Wyruszając w islandzki rejs z Polski najlepiej jest obrać trasę starym szlakiem wikingów. Najwygodniejszym portem do rozpoczęcia wyprawy przez Atlantyk jest norweski Egersund – dobrze osłonięty, z dwoma wejściami umożliwiającymi bezpieczne wpłynięcie niemalże w każdych warunkach oraz z dobrym zapleczem techniczno-zaopatrzeniowym. Z wpt1 (58°27’N-005°50’E), na północny-zachód od latarni morskiej Eigeroy, winniśmy wyznaczyć kurs na Hole (wpt2=59°42’N-001°20’E) oddzielającą Szetlandy od Fair Isle. Szetlandy mijamy z powodu niebezpiecznych prądów (to głównie odstrasza do ich odwiedzenia) w odległości przynajmniej 3 Mm na południe od Sumburgh Head a następnie bierzemy prawą burtą Wyspy Owcze (duń. Foroyar, ang. Faeroe). Wokół nich panują podobnie jak na Szetlandach trudne warunki, a ich stolica Tórshavn położona jest na wyspie Streymoy pośrodku małego archipelagu. Decydując się tam na postój lepiej jest podchodzić raczej z NW kanałem Sundini między wyspami Streymoy i Eysturoy. Niestety jest na nim most o wys. 16m (w czasie pływu syzygijnego prześwit może się zmniejszyć do 12m). Mimo tych trudności może warto zatrzymać się na Szetlandach i Wyspach Owczych.

Zamierzając płynąć z Szetlandów bezpośrednio do Reykjaviku obieramy kurs na nowo uformowaną wyspę wulkaniczną Surtsey (wpt3=63°10’N-020°20’W), po drodze przechodząc blisko pola naftowego Foinaven (zalecana szczególna ostrożność). Dalej kierujemy się na płw. Reykjanes (na południowo-zachodnim krańcu Islandii), koniecznie odwiedzając po drodze malowniczy wulkaniczny archipelag Vestmannaeyjar. Żeglując wzdłuż wybrzeża mijamy półwysep, aby za nim zrobić zwrot na N na wpt4=64°08’N-022°50’W przed skręceniem na wschód do Reykjaviku. Tak przebyliśmy trasę wynoszącą ok. 950Mm z Norwegii. Stolica Islandii – Reykjavik – nie koniecznie jest najlepszym miejscem na postój. Lepiej jest się zatrzymać w Hafnarfjördur (64°04’N-021°58’W), 5 mil na południe od Reykjaviku, który jest ulubionym portem żeglarzy odwiedzających wyspę. Panuje w nim duży ruch, ale goście zawsze są przyjmowani. Zaopatrzenie i baza naprawcza dostępne są w pobliskim mieście, w który co dwa lata odbywa się Viking Festival (najbliższy w lipcu 2003).

Chcąc dotrzeć z Szetlandów do wschodnich wybrzeży Islandii powinniśmy obrać kurs na wpt5=64°37’N-014°12’W. Najbardziej wysuniętym na południe fiordem na wschodnim wybrzeżu jest Djupivogur, do którego dopłyniemy z Eigeroy po przebyciu ok. 710-750Mm. Posiada on dobrze osłonięty naturalny port (Berufjördur 64°39’N-014°18’W) z wszelkimi ułatwieniami, stanowiący najlepszy punkt startowy do rejsu dookoła Islandii. Innym dogodnym miejscem schronienia jest Höfnafjördur (64°15’N-015°12’W) z portem rybackim do którego wiedzie bardzo trudne wejście najeżone licznymi skałami i zmieniającymi swoje położenie mieliznami. Wzmagane wiatrem prądy mogą osiągać prędkość nawet 8-10 węzłów. Jego główną atrakcją jest bliskość lodowca Vatna Jökull.

Innym wariantem rejsu jest przejście przez Kanał Kaledoński (z wpt1 do wpt6=57°44’N-003°45’W to ok. 320Mm) aż do Oban, a punktem startu do dalszego etapu może być Barra Head (wpt7=56°45’N-007°40’W) leżący na wodach wolnych od niebezpieczeństw nawigacyjnych. Blisko, na południowym krańcu Zewnętrznych Hebrydów, znajdziemy dobrze wyposażony i mający połączenie promowe z lądem stałym port Castelbay. Opuszczając Hebrydy przy silnych wiatrach z SW lepiej jest wychodzić na otwarte morze przez Minch Canal. Dalej obieramy kurs przez wpt3 do Berufjördur (ok. 600Mm) lub przez wpt4 do Reykjaviku (ok. 710Mm).

Zamierzając dokonać okrążenia wyspy powinniśmy brać pod uwagę północno-atlantyckie niże przechodzące w rejonie Irlandii. To one określają kierunek i siłę wiatrów wokół Islandii. Ogólnie przyjmuje się, że rozpoczynając żeglugę wokół wyspy z wybrzeża wschodniego opływamy ją w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara. Natomiast jeśli zdecydowaliśmy się na to na wybrzeżu zachodnim czy południowym (np. w Reykjaviku) to żeglujemy zgodni z ruchem wskazówek zegara. Oczywiście trzeba pamiętać o zasięgnięciu informacji o aktualnej sytuacji barycznej i lodowej. Okrążając Islandię można się zastanowić nad odwiedzeniem leżącej o około 300Mm na północny-wschód wyspy Jan Mayen czego dokonała w 1972 roku załoga “Josepha Conrada” (kpt. T. Zydler).

W drodze powrotnej do portów południowej Norwegii czy Danii powinniśmy korzystać z wiatrów zachodnich wiejących z Ameryki Północnej. Może to od nas wymagać zejścia nieco na południe, a następnie skręcenia na wschód w kierunku Szkocji. Oczywiście jest to dłuższa, ale może się okazać, że szybsza marszruta. Obierając tradycyjną trasę najlepiej jest wyruszać z wschodniego wybrzeża Islandii na przykład z Berufjördur. Z tamtąd, przez wpt5, płynąc blisko na północ od Faeroe i Szetlandów, docieramy do wpt8=58°52’N-005°32’E i Tananger w Norwegii (ok. 670-700Mm). Jest to mały port w pobliżu Stavanger stanowiący doskonały punkt do rozpoczęcia żeglugi kabotażowej u południowych wybrzeży półwyspu skandynawskiego. Alternatywną trasą jest opuszczenie Islandii przy Vestmannaeyar, przez wpt3, minięcie Szetlandów na południe od Sumburgh Head (wpt2) i dotarcie do Eigeroy (wpt1, ok. 830-850Mm) lub przez wpt9=56°44’N-008°11’E do duńskiego portu Thyborn (ok. 970Mm). Z tamtąd malowniczym Limfjordem, poprzez liczne jeziora i kanały, dopływamy na Bałtyk. Mając spory zapas czasu możemy też wyruszyć z z Seydhisfjördur (65°16’N-013°59’E) do Tromso w północnej Norwegii lub na Lofoty (dojście do lm Skomvaer na południowo-zachodnim krańcu wysp, ok. 650Mm). Północne-zachodnie wiatry będą sprzyjały dalszej żegludze na południe wzdłuż norweskich wybrzeży.

Z map generalnych British Admirality warto zabrać ze sobą: 0012 Norway to Iceland, 0245 Scotland to Iceland, 4011 North Atlantic Ocean-Northern Part, 0424 Faeroe Islands to Iceland. Na wody wokół samej Islandii: 0565 Iceland, 2735 Reykjavik, 2968 Ports in South West Iceland, 3201 Approaches to Hafnarfjordhur and Reykjavik. Poza tym oczywiście mapy brzegowe i plany portów jakie zamierzamy odwiedzić. Nowa mapa BA kosztuje 15.65funtów, używana aktualizowana 9.50Ł, używana nieaktualizowana 6.80Ł, cancelowana 2.50Ł. Żeglując w pobliżu brzegów Islandii czy Jan Mayen nie ufajmy zbytnio mapom – musimy pamiętać, że wskutek działalności wulkanów linia brzegowa ulega zmianom co może nie być jeszcze naniesione na mapy.

Z locji Brytyjskiej Admiralicji powinniśmy się zaopatrzyć w: Numer Publikacji (dalej NP) 011 – Arctic Pilot, Vol. II (Iceland, Jan Mayen, Bjornoya, Svalbard and the East Coast of Greenland, together with the Adjacent Seas, wyd. 1975), NP052 – North Coast of Scotland Pilot (Faeroe Islands, Shetland Isles, Orkney Islands, North and North-East Coasts of Scotland from Cape Wrath to Rattray Head and including the Caledonian Canal; wyd. 1994), a przy żegludze z Norwegii NP057A – Norway Pilot, Vol. IIA (The West Coast of Norway from Lindesnes to Stattlandet; wyd. 1979). Locje BA kosztują 36.5Ł nowe, 22Ł używane i 5.5Ł zdezaktualizowane. Niestety żeglarskich przewodników na te rejony jest niewiele: podstawowy to Faeroe, Iceland and Greenland (RCC, wyd. 1995, w cenie 22.50Ł). Gdy zamierzamy odwiedzić Szetlandy czy Wyspy Owcze to warto kupić tomiki Shetland i Orkney z serii Clyde Cruising Club Sailing Directions oraz admiralicji NP209 – Tidal Stream Atlas - Orkney and Shetland Islands. Outer Hebrides (wyd. 1995). The Caledonian Canal z tej samej serii potrzebne będą jedynie przy przejściu przez Szkocję. Na wody norweskie nieoceniony jest Norwegian Cruising Guide (J. Armitage i M. Bracekenbury, cena 20Ł). 

Powrót do spisu treści