Andrzej Pochodaj,
Sztormiaki - jakie są i jaki kupić.
|
Sztormiaki to chyba
najważniejsza rzecz w ekwipunku żeglarza. Bez niego nie da się wła¶ciwie
żeglować. Że jest niezbędny to wiadomo, ale jaki kupić - oto jest
pytanie. Oczywi¶cie najpierw musimy się zastanowić jaki potrzebujemy:
czy do żeglugi pełnomorskiej i oceanicznej, jachtingu morskiego czy ¶ródlądowego.
Każdy z wymienionych rodzajów pływać stawia inne wymagania
ubiorowi na ciężkie warunki. Inny jest więc ich krój, zastosowane
materiały, wyposażenie i ceny. Gdy już wiemy czego szukamy
powinnimy przeglądnąć
nie tylko katalogi, ale i oryginały w sklepie. Niestety w Polsce
nadal praktycznie nie mamy oferty sztormiaków morskich (oprócz wła¶ciwie Henry
Lloyda). Pozostają więc sklepy za granicą oraz wysyłkowe sieci: Force4, LDC, Kelvin Huges, Harbour
Sports, Telesonic Marine. Zresztą
kupując dobry i drogi sztormiaki, lepiej uczynić to
wlanie za granicą gdyż możemy odzyskać na
granicy VAT (np. w Wielkiej Brytanii jest to 15%), a cena produktów
np. Hery Lloyda jest dokładnie taka sama w Polsce, Niemczech, Anglii
(różnice wynikają jedynie z kursu
funta). Zastosowanie materiałóa¶nie "oddychających" (HPX i MPX u Musto, GTX u Gilla,
Gore-Tex) podniosło znacznie ceny wyrobów. Ten sam wzór wykonany z takich włanie
materiałów może kosztować nawet 2-3 krotne drożej od swojego
pierwowzoru. Zresztą je¶li
nie używacie
wszystkich warstw z odzieży oddychającej
to nie ma sensu kupowanie takiego sztormiaki - pot zostanie wtedy
zatrzymany między ciała ¶nie materiałów Gore-Texem. |
Pierwsza grupa sztormiaków, w
kraju w zasadzie niedostępna, to sztormiaki przeznaczone do żeglugi pełnomorskiej.
Muszą one wytrzymać różne warunki atmosferyczne (od mórz południowych po wody
podbiegunowe). Ich zadaniem jest zapewnić sucho¶ć, ciepło, wygodę i
bezpieczeństwo w ciągu wielogodzinnych
wacht w deszczu, ¶niegu, falach przewalających
się przez pokład, mgle. Dlatego też przy ich projektowaniu zwrócono
uwagę na te wszystkie elementy, które zapewniają
maksymalną sucho¶ć wnętrza. Miejscami,
przez które na ogół dostaje się woda pod sztormiaki są:
strefa wokół szyi, nadgarstków, łydek oraz zamek i szwy. Każda
firma posiada inne rozwiązania
zapewniające maksymalny komfort, lecz
mimo różnic w zasadzie są one
podobne. Stosuje się więc wysokie, szczelnie opinające
szyję oraz tylną chęć głowy kołnierze
oraz chroniące chęć twarzową
(aż po oczy) rozwijane z koł¶ć, "maski". Wraz z kapturem
(z daszkiem i ¶ciągaczem) chronią całą głowę
przed deszczem, chlupnięciami fal czy rozpyloną
wodą. Wokół nadgarstków stosuje się
specjalne mankiety z nylonu lub pianki, co z naciągniętymi paskami na zewnętrznej
chęci rękawa zapewnia minimalną przepuszczalno¶ć
wody. Ukryte zamki osłonięte są
(od wewnątrz i zewnątrz)
marginesami szwów zaopatrzonych w dreny. Także kieszenie powinny
posiadać dreny oraz krój ułatwiający
odpływanie wody. Spodnie tych sztormiaków są
bardzo wysokie, sięgające pach. Pod
ich zamkiem stosuje się szeroką "błonę" z materiału,
która zapobiega wlewaniu się wody mimo otwartego zamka. Mankiety nogawek rozwiązane są
podobnie jak rękawów. Oczywi¶cie szwy są
zabezpieczone podklejonymi paskami materiału. Bardzo często wnętrze
kaptura, wewnętrzna chęć kołnierza oraz kieszeni wyłożone są
grubym polorem, który będąc nawet
wilgotny daje poczucie ciepła. Ubiory te, przystosowane do
ekstremalnych warunków, wykonane są z
mocnych materiałów w jaskrawych barwach (czerwień, żółty, pomarańczowy)
ze wzmocnieniami na kolanach, łokciach, siedzeniu. W tym typie
sztormiaków położono także szczególnie duży nacisk na bezpieczeństwo.
Stąd tak liczne elementy odblaskowe na
rękawach, ramionach, klatce piersiowej oraz niejednokrotnie
odblaskowy cały kaptur. Praktycznie zawsze sztormiaki te wyposażone
są w integralne pasy bezpieczeństwa, z
możliwo¶cią ich wymiany na pasy z
kamizelką pneumatyczną.
Wiele z tych sztormiaków posiada ponadto gwizdek, czasami ¶wiatełko
czy kieszonkę na indywidualne rodki sygnalizacyjne. Wszystko to
sprawia, że są doskonałe w ciężkich
warunkach, ale w zasadzie nie nadają się
do noszenia poza jachtem (kolor, krój i ciężar), chyba że chcemy
wzbudzać zainteresowanie swoim wyglądem. |
|
|
Tego typu ubrania stosowane są
w regatach morskich, a liderem w¶ród producentów wydaje się być
Musto, który zbliżył się już chyba do ideału swoim wzorem Ocean.
Wystarczy przeglądnąć
zdjęcia czy filmy z ostatnich kilkunastu regat Whitbread, The BOC,
Sydney-Hobart i innych by stwierdzić, że blisko 70-80% załóg używa
wła¶nie tego typu sztormiaki, który od kilkunastu lat niewiele się
zmienia (detale, materiał z neoprenu na oddychający
HPX). Do tej klasy można zaliczyć jeszcze np. Henry Lloyd'a Ocean
Racer i Trans-Ocean, Gill'a Atlantic i Bermuda, Splashdown'a
Ocean2000, ProRainer'a Ocean Challange i kilka innych. Faktycznie są
to sztormiaki najwyższej jakoci, lecz niestety ich cenna jest wysoka:
od 400 do nawet 1000Ł. Czę¶ć sztormiaków z tej grupy wykonywana
jest także w wersji jednoczę¶ciowej zapewniającej
pływalno¶ć oraz na specjalne zamów regatach morskich, a liderem w¶ród producentów |
Kolejną grupę stanowią
sztormiaki przeznaczone do jachtingu morskiego, gdzie jeste¶my narażeni
na deszcz, mgłę i bryzgi fal (pływanie do 5-6 Beafourtów) nie dłużej
niż kilka godzin potrzebnych na ucieczkę do najbliższego portu. Stąd
też wymagania im stawiane są mniejsze.
Przypominają
sztormiaki przeznaczone do jachtingu "lądowe" od których różnią
się jaskrawym kolorem (ale nie koniecznie) czy paskami odblaskowymi. Na ogół nie
posiadają one pasów bezpieczeństwa, gwizdków, miejsca na kamizelkę pneumatyczną czy
odblaskowego kaptura. Znacznie mniej rozbudowany jest kołnierz i chęć
twarzowa. Pozostają zabezpieczenia zamków
oraz nadgarstków, choć w spodniach rzadko możemy spotkać wewnętrzne
wodoszczelne ciągacze. Są
to najpopularniejsze typy sztormiaków, a cena ich kształtuje się od
200 do 400Ł (Musto Offshore i Coastal, Hery Lloyd Offshore Racer,
Matchracer i Azores, Gill'a Southern Cross, Splashdown'a
Fremantle2000, Helly Hansen'a Coastal i Kiel, ProRainer'a Skipper). Do
grupy tej mozna też zaliczyć ¶ć Alpinusa z serii
Vasco. |
|
Kolejną kategorią
są sztormiaki do pływania ródlądowego,
które od normalnych kurtek różni jachtowy szyk, kolorystyka (żółte
i czerwone elementy), podklejone szwy, zewnętrzne ciągacze
rękawów i nogawek. W sztormie przemokliby¶my w nich już po
kilkunastu minutach, ale są wystarczające
na kilkunasto- kilkudziesięciominutowy czas w deszczu niezbędny na
rzucenie kotwicy, zacumowanie w marinie, dójcie do tawerny ... Taki
Musto Inshore czy Henry Lloyd Newport kosztują
przystępną cenę, bo ok. 100-200Ł. W zupełno¶ci
mogą je zastąpić
kurtki Alpinusa, które są tańsze i łatwo
dostępne. |
|